Organizm Nasz jest nieustannie atakowany i wspierany – Witaminy Powietrza.

Organizm Nasz jest nieustannie atakowany i wspierany – Witaminy Powietrza.

Wiele się mówi o zagrożeniach bakteryjnych, wirusowych czy pasożytniczych w zbiorowych skupiskach ludzi. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się czym oddychają wasze dzieci w przedszkolu, a czym wy sami w swoim miejscu pracy. Zerknijcie proszę na załączony rysunek poniżej. Odnajdziecie tam schemat ciągłego atakowania (niszczenia) waszego organizmu, ale także odpowiedź jak wspierać waszą odporność przy zastosowaniu antyoksydantów w postaci witamin powietrza. Zapytacie zapewne czym one są i jak je pozyskać. Owe witaminy powstają nieustannie w procesie Lenarda w naturalnym środowisku np.: na morzem, ale możecie je wyprodukować we własnym domu za pomocą mojej plazmy nazywanej od mego nazwiska Plazmą Wikarskiego. Plazma to czwarty stan skupienia, a tak naprawdę to zjonizowana materia składająca się z olbrzymiej dawki jonów, wodoru atomowego oraz tlenu singletowego. Wszystkie te składniki jako witaminy powietrza od wieków służyły nam jako podtrzymanie i rezerwuar dla naszego zdrowia. Ich działanie prozdrowotne niejednokrotnie odczuwaliście na wakacjach przebywając w górach czy nad jeziorem. Dzięki zastosowaniu mego urządzenia już niedługo jonizacja, a nawet pełne witaminy powietrza (jony-wodór-tlen singletowy) będą czymś naturalnym jak prąd czy telefon komórkowy, wspierając jednocześnie nasze zdrowie w każdej chwili. Wyprzedzając nieco fakty powiem, że moje rozwiązania techniczne pozwalają na uzyskanie witamin powietrza w warunkach domowych, przy wykorzystaniu jedynie czystej wody

Zacznijmy jednak od wolnych rodników bo to właśnie one są przyczyną starzenia się organizmu i spadku odporności. Są to atomy lub cząsteczki aktywne chemicznie, występujące w postaci jonów hydroksylowych (OH*), którym zazwyczaj brakuje jednego elektronu, przez co cząsteczka taka w sposób inwazyjny dąży do uzyskania brakującego elektronu (równowagi) nieustannie atakując zdrowe komórki. 
Zdarza się jednak, że jeden elektron gdzieś się zgubi np.: w procesie przemiany tlenu w mitochondriach) i w atomie pojawia się “wyrwa”. Traci on wtedy równowagę i zaczyna gwałtownie poszukiwać brakującego ogniwa. Szuka go w najbliższym otoczeniu i robi to szybko. Gdy tylko na swej drodze napotka prawidłowy atom, atakuje go, by odebrać mu potrzebny elektron. Napadnięty przez niego i ograbiony z jednego elektronu atom sam staje się wolnym rodnikiem “z wyrwą do zatkania”. Wyrusza więc na „łowy” i tak koło się zamyka.

Omówmy teraz mitochondria aby poznać dokładnie proces grasowania wolnych rodników. Są to organelle zaopatrujące komórki w energię – szacuje się, że produkują one około 90% energii wykorzystywanej przez ludzki organizm. Mitochondrium jest otoczone błoną zewnętrzną, dobrze przepuszczalną dla mniejszych cząsteczek. W skład organella wchodzi ponadto silnie pofałdowana błona wewnętrzna, tworząca grzebienie mitochondrialne i stanowiąca dużą powierzchnię funkcjonalną. Ta część jest przepuszczalna jedynie dla wody i gazów, pozostały transport do wnętrza odbywa się przy pomocy specjalnych białek transportowych. W wewnętrznej błonie mieści się także łańcuch oddechowy, składający się z czterech, silnie związanych ze sobą kompleksów enzymatycznych, odpowiadających m. in. za transport elektronów przez błonę mitochondrialną. Pomiędzy membranami znajduje się przestrzeń międzybłonowa, bogata w jony wodorowe. Wnętrze mitochondrium wypełnia macierz mitochondrialna, w skład której wchodzi genom mitochondrialny, liczne enzymy oraz rybosomy.

Główną rolą mitochondriów jest wytwarzanie ATP, zachodzące dzięki utlenianiu głównych produktów rozkładu glukozy – pirogronianu i NADH. Dzięki aktywności mitochondriów odbywa się proces rozkładu ciał ketonowych i aminokwasów, a tym samym oczyszczanie organizmu i usuwanie zbędnych produktów przemiany materii. Mitochondria biorą także udział w tworzeniu materiału budulcowego komórki – uczestniczną w syntezie aminokwasów i kwasów tłuszczowych. Dzięki nim możliwa jest także synteza cząstek protein dla wewnętrznej błony mitochondrialnej i aminokwasów. Mitochondria są niezbędne wszystkim komórkom do funkcjonowania, więc jeśli są one niesprawne, komórka obumiera.

Z całej energii, jaką uzyskuje komórka ze spalania w mitochondriach, aż około 10% przetwarzane jest na rodniki hydroksylowe, odgrywające znaczącą rolę w metabolizmie i starzeniu się organizmów żywych. Mitochondria są bardzo wrażliwe na uszkodzenia, zwłaszcza pod wpływem reaktywnych form tlenu, których nadmiar w organizmie wymaga dodatkowych składników ochronnych. Można zatem przypuszczać, że metabolizowanie pożywienia niszczy nasze komórki, prowadząc do ich obumierania. Duże znaczenie ma styl żywienia, jaki stosujemy na co dzień, lecz nawet odżywiając się zdrowo i opierając dietę na nieprzetworzonych produktach, nie unikniemy tworzenia się szkodliwych wolnych rodników. Wsparciem dla organizmu może stać się wodór, który jest najsilniejszym antyoksydantem, jaki do tej pory odkryto. Neutralizuje on wolne rodniki niemalże w miejscu ich powstawania, czyli w mitochondriach.

Wodór jest bezbarwnym, bezzapachowym i bezsmakowym gazem, wchodzącym w skład organizmu człowieka. Jest najczęściej występującym pierwiastkiem chemicznym we wszechświecie, a rozmiar jego cząsteczki sprawia, że z łatwością przenika przez błony mitochondriów do komórek, wyłapując szkodliwe wolne rodniki. Bardzo istotną cechą wodoru jest działanie selektywne – neutralizuje on tylko toksyczne wolne rodniki, nie wpływając na te działające pozytywnie. Zaletą wodoru jest także to, że trudno rozpuszcza się w wodzie, a z łatwością w tłuszczach. Gdy oddychamy powietrzem wysyconym wodorem lub pijemy wodę wzbogaconą w ten pierwiastek sprawiamy, że wodór kumuluje się w strukturach tłuszczowych naszych komórek. W ochronie komórek przed wolnymi rodnikami ważne jest maksymalne wysycenie błon mitochondrialnych wodorem cząsteczkowym. Istnieje kilka metod podawania wodoru do organizmu – można na przykład wdychać wodór jako gaz z plazmy lub spożywać go wraz z wodą, w której jest on rozpuszczony.

W przeciwieństwie do większości znanych przeciwutleniaczy, które nie zawsze są w stanie dostać się do organelli docelowych, wodór z łatwością przenika przez wszelkie bariery ludzkiego organizmu – do cytoplazmy, mitochondriów i jądra. Wodór cząsteczkowy czy też atomowy może skutecznie neutralizować rodniki hydroksylowe obecne w komórkach żywych, a tym samym chronić nas przed wieloma chorobami.

Nie bądźmy więc jak ten koń dorożkarski z klapkami na oczach i pozwólmy wprowadzić do swego codziennego otoczenia ten jeden niewielki atom, który nie tylko odmieni nasze życie, a uruchomi także naturalne procesy zdrowienia. 


Długowieczność czy istnieje? Rozmowa z Naturopatą doktorem medycyny naturalnej Jackiem Wikarskim.

Opracowano nowatorski surowiec, który poprzez oddziaływanie na telomery fibroblastów hamuje starzenie komórkowe, przedłuża aktywne życie fibroblastów i przywraca im aktywność typową dla komórek o około 10 lat młodszych. Czy rzeczywiście go opracowano obecnie, czy znano już go tysiące lat temu ? A może to eliksir długowieczności?

Skrót wywiadu z Naturopatą Jackiem Wikarskim

FM

Witam Panie Dr  Wikarski po raz kolejny. Miał Pan zostać prawnikiem, a zajmuje się Pan zdrowiem?

JW

Tak ukończyłem wyższe studia prawnicze lecz cały czas ciągnęło mnie do medycyny naturalnej.  Od 1999 roku zajmuję się szerokorozumianą naturoterapią. Zdobyłem odpowiednie kwalifikacje w ramach Naturoterapii (Doctor of science in naturopathy – nie należy mylić z lekarzem)  i cały czas poszerzam swoją wiedzę. Zarówno studia w ramach dietetyki  jak i wykształcenie kierunkowe Naturopaty ukierunkowały mnie ku zdrowiu. Podkreślam po raz kolejny między poczęciem, a śmiercią jest życie, które zależy od ziemi, powietrza którym oddychamy oraz promieni słonecznych. Niestety człowiek “pacjent” w swojej pogoni za “życiem” nie jest w stanie tego zrozumieć. W razie choroby woli udać się do lekarza, który przepisze receptę, a on zażyje “cudowne” lekarstwo i być może chwilowo wyzdrowieje. Procesy gnilne, fermentacyjne oraz aflatoksyny nie dają za wygrane, a Nasz organizm zaczyna dawać pierwsze sygnały. Gospodarka kwasowo zasadowa ulega degeneracji, patogeny oraz neurotoksyny zatruwają Nasze wnętrze, a organizm choruje. Możemy przytaczać wiele ale tak naprawdę Nasz wygląd i kondycja organizmu odpowiada na wiele pytań jak się czujemy ?

FM

No właśnie ale skoro zajmuje się Pan zdrowiem od ponad kilkunastu lat i  jest Pan dojrzałym mężczyzną,  a wygląda Pan na 30 latka. Jak to się dzieje?

WIKARSKI

Najważniejsze jest oddychanie, woda i jedzenie. To jest podstawa zdrowego trybu życia. Człowiek wytrzyma bez jedzenia nawet kilkadziesiąt dni, ale bez oddychania tylko kilka minuty. Oddychamy przeponowo, pijemy wodę zasadową z wysokim ORP i spożywamy zdrowo i organicznie z ominięciem białka odzwierzęcego.  …przypomina o tym, że Wszyscy jesteśmy częścią natury bardzo ważnym i silnym pierwiastkiem żeńskim lub męskim we wszechświecie. Wszystkie organizmy żywe, mają wrodzoną zdolność do samouzdrawiania. Wrodzoną, niezakłóconą siłę witalną, promującą samoleczenie, samoregenerację, samooczyszczanie. Moim zadaniem jako Naturopaty, jest ukierunkowanie pacjenta na odzyskanie Homeostazy (gr. homoíos).  Pamiętajmy:

„Lepiej zapobiegać, niż leczyć” – obserwując niewielkie dolegliwości, powinniśmy reagować jak najszybciej, by uniknąć rozwoju poważniejszych „chorób”.

FM

To znany pogląd ale wiele osób to stosuje i starzenie organizmu działa jak u innych.

WIKARSKI

Tak oczywiście bez związków chemicznych, które wystepuję w naturze oraz farmakologii Nasz organizm nie da rady. Ja stosuję te prosto z natury.

FM

Czy opracował Pan eliksir młodości.

WIKARSKI

Zapewne on istnieje ale zacznijmy od od początku … od przepisu …

  • jonizacja nujemna powietrza (więcej na www.komorajonizacyjna.pl)
  • potentia hydrogenii (PH)
  • wodór cząsteczkowy H2
  • ORP- Redox
  • jonizacja ujemna powietrza
  • endorfiny
  • argentum (srebro)
  • scutellaria baicalensis (bajkalina – flawony)
  • galegae herba (rutwica)
  • homeopatyczny krzem
  • bertholletia excelsa (orzechy brazylijskie)
  • annona muricata (graviola)

 

Poniżej przedstawiam działanie scutellaria baicalensis (bajkalina). Nie zapominajmy iż wymienione składniki muszą być podawane w ściśle określonym czasie odmiennym dla każdego z organizmów żywych.

Scutellaria baicalensis Georgi – bajkalina

Tarczyca bajkalska (łac. Scutellaria baicalensis Georgi), inaczej bajkalina, to roślina, która ze względu na swoje właściwości zdrowotne znalazła zastosowanie w tradycyjnej medycynie Dalekiego Wchodu już setki lat temu. Przez wiele lat tarczyca bajkalska była stosowana w formie naparu z wysuszonego korzenia m.in. przeciw atakom astmy, w alergiach, stanach zapalnych układu pokarmowego, w leczeniu biegunek wywołanych pałeczkami Shigella (czerwonka bakteryjna), terapii chorób grzybiczych Candidioza i wirusowych. Wstępne badania potwierdzają, że substancje zawarte w wyciągach z korzenia tarczycy bajkalskiej rzeczywiście działają przeciwzapalnie i potrafią zwalczać drobnoustroje. Poza tym wykazują właściwości przeciwstarzeniowe, przeciwnowotworowe i stymulują układ odpornościowy. Uważa się, że wielokierunkowe działanie korzeni tarczycy bajkalskiej związane jest z obecnością specyficznych dla rodzaju Scutellaria flawonoidów. Wśród nich najważniejsze to bajkalina, bajkaleina, wogonozyd i wogonina. Rozdrobniony korzeń 2-3 letniej tarczycy bajkalskiej zawiera ich ponad 40. Flawony można znaleźć także w kwiatach tej rośliny – to właśnie one nadają im intensywny, fioletowy kolor.

Marzenie o zachowaniu wiecznej młodości oraz pięknego wyglądu towarzyszy człowiekowi od czasów starożytnych, a wielu naukowców, lekarzy czy filozofów prześcigało się w poszukiwaniu kolejnych recept na niekończącą się młodość.

Upływu czasu oraz nieubłaganych praw natury nie da się jednak łatwo oszukać, a dodatkowo w czasach współczesnych, rozwój cywilizacyjny powoduje narażenie człowieka na czynniki, które powodują szybszy postęp procesu starzenia się. Współczesna nauka oraz przemysł kosmetyczny dają jednak człowiekowi możliwość opóźnienia procesu starzenia i niwelowania jego objawów, oferując ogromną liczbę preparatów przeciwzmarszczkowych czy przeciwstarzeniowych o zróżnicowanym składzie i mechanizmie działania.

Gama substancji aktywnych o działaniu przeciwstarzeniowym stosowanych w kosmetykach jest bardzo szeroka i dzięki stałemu rozwojowi nauki oraz wiedzy o biologii skóry, systematycznie się powiększa. Do najpopularniejszych należą tu przede wszystkim:

  • związki o charakterze przeciwutleniającym (koenzym Q10, witamina C, witamina E, polifenole oraz ekstrakty roślinne w nie bogate i inne),
  • substancje stymulujące odnowę składników strukturalnych skóry – głównie kolagenu i elastyny (pochodne retinolu, proteiny, węglowodany i inne),
  • niskocząsteczkowe peptydy, selektywnie regulujące procesy fizjologiczne komórek skóry,
  • czy nieśmiertelny kwas hialuronowy, „wypychający” zmarszczki.

Wśród tych licznych aktywnych substancji przeciwstarzeniowych, często wywołujących zbliżone do siebie działanie (zwalczanie wolnych rodników, stymulowanie syntezy kolagenu i elastyny). Ostatnio opracowano nowatorski surowiec, który poprzez oddziaływanie na telomery fibroblastów hamuje starzenie komórkowe, przedłuża aktywne życie fibroblastów i przywraca im aktywność typową dla komórek o około 10 lat młodszych.

Zjawisko senescencji komórkowej jest głównym procesem ubytku fibroblastów w skórze i jest ona bardzo blisko związana ze starzeniem się. Podczas swego życia, fibroblasty podlegają stopniowo zwalniającemu cyklowi podziału komórek, mitoz, po czym, po osiągnięciu już określonej liczby podziałów, wkraczają w stan senescencji komórkowej, a następnie umierają.

Senescencja, jest takim stanem stagnacji, w życiu komórki, mogącym trwać różnie długo, bezpośrednio przed śmiercią komórki, po wyczerpaniu wszystkich możliwych mitoz. Stwierdzono, że liczba jeszcze możliwych podziałów fibroblastów zależy od wieku osobnika. Młode fibroblasty, zanim osiągną stan senescencji, mogą dzielić się średnio ok. 50 razy, podczas gdy od wieku ok. 30 lat, liczba podziałów zmniejsza się z każdą dekadą o około 10%.

Wraz z upływem czasu od kolejnej mitozy, komórki cechuje pogorszenie zdolności metabolicznych jako wynik zniszczeń rodnikami hydroksylowymi, powstającymi w ilościach proporcjonalnych do nasilenia metabolizmu w mitochondriach komórkowych, oraz zdolności replikacyjnych wynikających ze skracania się telomeru, z każdą odbytą mitozą. Skutkuje to redukcją liczby podziałów. Zjawisko zupełnej utraty zdolności replikacyjnych znane jest jako senescencja replikacyjna lub senescencja komórkowa.

Dojrzałe komórki, znajdujące się w stanie senescencji, podlegają istotnym negatywnym zmianom metabolicznym i morfologicznym, włączając w nie również zmiany w syntezie składników matrycy międzykomórkowej (zmniejszenie syntezy kolagenu i elastyny), wzrost syntezy proteaz (zwłaszcza metaloproteinaz, katalizujących rozkład kolagenu, elastyny i glikozoaminoglikanów) oraz wzrost wydzielania pro-zapalnych cytokin zatruwając sąsiednie komórki nie będące jeszcze w stadium senescencji. Wszystkie te zmiany wykazują wyraźny, negatywny wpływ na skórę, powodując jej starzenie się.

Sugeruje się, że istnieje zegar komórkowy, określający moment kiedy następuje zatrzymanie replikacji komórkowej związany ze skróceniem się telomeru do zera. Rozpoczyna się wtedy senescencja, czyli ostatni cykl życiowy przed śmiercią komórki, czyli przed apoptozą. Marker ten zlokalizowany jest w telomerach – fragmentach DNA znajdujących się na końcach chromosomów. Za każdym razem, gdy komórka się dzieli, jej telomery ulegają skróceniu o konkretny fragment, przez co zmniejsza się ilość, o jeden, kolejnych podziałów. Senescencja replikacyjna następuje wtedy, gdy telomer jest już za krótki by umożliwić kolejną, odnawiającą metabolizm, mitozę.

Dojrzałe komórki, przy każdej mitozie, skracają swoje telomery z każdym podziałem mitotycznym – wyjątek stanowią tu jedynie komórki macierzyste, u których długość telomerów pozostaje bez zmian, co pozwala im na osiągnięcie nieograniczonej zdolności do proliferacji. Fenomen ten jest skutkiem aktywności rybonukleoproteinowego kompleksu zwanego telomerazą, którego ekspresja ograniczona jest jedynie do komórek pierwotnych. Gdy telomeraza jest aktywna, to przy każdym podziale mitotycznym dobudowuje fragment telomeru, który wcześniej uległ „odcięciu” podczas prawidłowo przebiegającej mitozy. Dlatego też większość dojrzałych już komórek, m.in. fibroblasty, nie wykazuje ekspresji – atywności – telomerazy, gdyż nie są komórkami macierzystymi.

Postanowiono skupić się na zapobieganiu senescencji komórkowej poprzez stymulowanie ekspresji telomerazy w fibroblastach. W tym celu opracowany został specjalny model komórkowy, za pomocą którego możliwy był pomiar ekspresji telomerazy w komórkach, wynikający z działania zadanej substancji aktywnej. Spośród 42 ekstraktów roślinnych, znanych od dawna ze swych właściwości przeciw-starzeniowych, które zostały przebadane pod kątem ich ewentualnego wpływu na zwiększanie ekspresji telomerazy, tylko jeden z nich był w stanie aktywować promotor telomerazy oraz zwiększać ekspresję telomerazy w ludzkich fibroblastach in vitro. Ekstraktem tym okazał się wyciąg z tarczycy bajkalskiej (Scutellaria baicalensis), a ściślej jej frakcja flawonoidowa – standaryzowana na charakterystyczny dla tej rośliny flawonoid – bajkalina.

Badania in vitro przeprowadzone na ludzkich fibroblastach potwierdzają korzystny jej wpływ na odnowę telomerów wskutek zwiększonej ekspresji telomerazy.

Od momentu, gdy fibroblasty próbki kontrolnej przestały się dzielić i wkroczyły w stan senescencji komórkowej (nastąpiło to po ok. 50 podziale), fibroblasty poddane działaniu baikaliny były w stanie przeprowadzić dodatkowe 5 cykli podziałów komórek.

Badanie wykazało, że baikalina posiada zdolność do opóźniania momentu wkroczenia ludzkich fibroblastów w stan senescencji, jednak nie na drodze spowolnienia ich podziałów i „uśpienia” aktywności, ale poprzez zwiększenie liczby podziałów o 10%, zakładając, że całkowita liczba podziałów fibroblastów wynosi 50. Jeśli odniesiemy ten wynik to ludzkiej skóry oraz weźmiemy pod uwagę fakt, że począwszy od wieku 30 lat liczba podziałów komórek skóry spada z każdą dekadą o 10%, możemy stwierdzić, że baikalina opóźnia starzenie komórkowe i przywraca aktywność fibroblastów do stanu porównywalnego ze skórą młodszą o około dziesięć lat.

Korzystne działanie baikaliny zostało dodatkowo potwierdzone w teście in vivo, przeprowadzonym na grupie dwudziestu kobiet w wieku 35-45 lat. Dwumiesięczne stosowanie kremu zawierającego baikalinę, skutkowało znacznym zwiększeniem elastyczności i jędrności skóry – stwierdzono wzrost obu parametrów średnio o ok. 12,5% względem placebo. Odnotowano również zapoczątkowaną restrukturyzację mikrorzeźby skóry oraz zmniejszenie dezorganizacji linii na powierzchni skóry (zmniejszenie anizotropii o 13%).

Praktycznie wygląda to tak, że co 10 tygodni przyjmujemy dwa razy dziennie rano i wieczorem bajkaliny przez 6 dni, i tak bez końca.

Bajkalina  – dawkowanie

Pierwszy schemat przyjmowania Bajkaliny polecany jest dla osób bez specjalnych dolegliwości, dla zdrowych, a chcących jedynie uchronić swoje narządy wewnętrzne przed zmniejszaniem liczebności komórek budujących ich ciało.

1. Według pierwszego schematu: przez 6 kolejnych dni rano i wieczór po 50 mg, czyli razem 12 kapsułek, następnie robimy około 10 tygodniową (dwa i pół miesiąca) przerwę i ponownie 6 dni po dwie kapsułki dziennie i 10 tygodni przerwa, i tak dalej, bez końca.

Przy tej formie zaleca się przyjmowanie bajkaliny w okresie zmian pór roku według kalendarza chińskiego. To znaczy: sześć dni w czasie od 20 do 30 grudnia – na zimę, sześć dni w czasie od 1 do 10 marca – na wiosnę, sześć dni w czasie od 10 do 20 maja – na lato i sześć dni w czasie od 20 do 30 lipca – na późne lato oraz sześć dni w czasie od 1 do 10 października – na jesień. W tym schemacie dawkowania jedno opakowanie – 60 kapsułek starcza na cały rok.

Drugi schemat przyjmowania Bajkaliny jest polecany dla osób odczuwających dolegliwości chorobowe, na które zapisuje się kuracje Bajkaliną, a obejmuje ona objawy tak zwanego gorąca. Wskazania opisane są poniżej.

2. Według schematu drugiego; przyjmujemy Bajkalinę – 2 kapsułki dziennie przez okres 2 miesięcy, a następnie około 6 miesięcy przerwa i ponownie 2 miesiące przyjmowania i znów 6 miesięcy przerwa, i tak dalej bez końca. W tym schemacie na 8 miesięczny cykl zużywa się 2 opakowania, czyli 120 kapsułek.

Dwa miesiące przyjmowania Bajkaliny może w konkretnym przypadku być zbyt długie gdy już wcześniej ustąpią dolegliwości, które usprawiedliwiały dłuższe niż 6 dni jej przyjmowanie. Gdy załóżmy już po 3 czy 5 tygodniach ustaną ww. dolegliwości wtedy przerywamy codzienne przyjmowanie kapsułek i traktujemy się jak w schemacie nr 1, dla zdrowych. Robimy zatem przerwę 10 tygodni i ponownie przyjmujemy Bajkalinę przez 6 dni.

Wiadomym jest, że stałe przyjmowanie jakiejkolwiek substancji, a w szczególności odnosi się to do leków i ziół o silnym działaniu, nie jest właściwe. Tarczyca baikalska, jak również jej wyciąg Bajkalina oprócz interesującego nas działania aktywizującego telomerazę, ma między innymi silne działanie wyziębiające organizm.

Dla długowieczności, którą można osiągnąć jedynie w dobrym, zrównoważonym stanie zdrowia, wyziębiająca właściwość Bajkaliny jest zbędna, a przy objawach wychłodzenia lub wyziębienia organizmu, wręcz szkodliwa.

W przypadku, gdy z ważnych względów zdrowotnych nieodzowne jest zastosowanie Bajkaliny u osób wychłodzonych, podaje się ją równolegle z ziołami neutralizującymi jej działanie wyziębiające. W naszych kapsułkach wyziębiające działanie 50 mg bajkaliny, neutralizujemy dawką specjalnie dobranych ziół o działaniu rozgrzewającym.

Kolejny element mający wpływ na naszą długowieczność to wodór. Jak wiemy aktualnie skład naszego powietrza to azot, tlen, argon, dwutlenek węgla i jeszcze kilka śladowych składników. Jest tam również wodór, ale jego ilość to 0,00005 %. Skład ten zależnie od warunków zmieniał się i w epoce przedpotopowej mieliśmy w atmosferze około 1% wodoru. Francuski biolog, laureat nagrody Nobla Alexis Carell stwierdził, że: „Komórka jest nieśmiertelna! To tylko płyn, w której otoczeniu żyje, ją degeneruje! Odnawiając ten płyn systematycznie oraz dając komórce pożywienie którego wymaga, może ona praktycznie żyć wiecznie!” Stwierdził również, że najlepszy płyn dla regeneracji komórek to taki, który jest zredukowany czyli nasycony wodorem cząsteczkowym H2.

A więc prosty wniosek jaki się nasuwa to: zaopatrywanie naszych organizmów w wodór powinno spowolnić proces starzenia się lub nawet go powstrzymać. Doktor Pokrywka radzi pić wodę nasyconą wodorem, lub nasycony nim olej lniany. Wodór to jedyny, prawdziwy antyoksydant. Firmy farmaceutyczne wmawiają nam, że zażywając tabletki roślinne wprowadzamy antyoksydanty, co jest prawdą ale tylko częściową. Również stężenie dwutlenku węgla było ok 10 razy większe, co jest korzystne dla nas i dla roślin. Wtedy na świecie żyły dinozaury, drzewiaste paprocie, a to dlatego, że warunki to umożliwiały, a ludzie (np Noe, czy Matuzalem) żyli ponad 900 lat. A dinozaury nie nic innego tylko nasze jaszczurki. Gady mają to do siebie, że rosną przez całe życie, a ich wielkość ograniczona jest tylko długością życia. Potem nastąpił kataklizm (potop) i wszystko się zmieniło: ciśnienie się zmniejszyło, wodór zniknął i stworzyła się atmosfera jaką mamy dzisiaj. Ale jeżeli wtedy ludzie żyli 900 lat a dzisiaj ciężko dożyć setki, to znaczy że coś tu nie tak.

Tylko pijąc regularnie, idealnie czystą wodę zawierającą dodatkowe ujemne cząsteczki wodoru pozyskane w wyniku elektrolizy dochodzi do zakumulowania go na dłuższy czas w warstwie lipidowej błon komórkowych, dokładnie w miejscu wytwarzania hydroksyli czyli w mitochondriach. Wodór może do nich przeniknąć i skutecznie je zneutralizować. Nie dokonają tego tam żadne z przereklamowanych antyoksydantów. Dodatkowo komórki zostają nareszcie skutecznie nawodnione i znika przyczyna degradacji.

Redox – ORP

Kolejna sprawa wpływająca w znacznym stopniu na długowieczność to ujemny Redox. Zarówno w Naszym kraju jak i na świecie niektóre źródła wodne uważane są za wyjątkowe i niezwykłe, a woda płynąca z nich uznawana jest za uzdrawiającą. Niektórzy naukowcy uważają, że dzieje się tak właśnie z powodu ujemnego potencjału Redox, który zapobiega rozwojowi wolnych rodników w organizmie człowieka. Potencjał redox to informacja, jakie zdolności posiada substancja do oddawania i przyjmowania elektronów, a zatem na ile będzie ona w stanie zaspokoić żądania wolnych rodników. Poddana reakcji redox (redukcji tlenu) woda nasycona zostaje aktywnym wodorem. Efekt? My zyskujemy skuteczne antidotum, zaś wolne rodniki tracą wszelką nadzieję na przetrwanie. Aktywny wodór to doskonały i bezlitosny antyutleniacz.

Utlenianie (oksydacja)  woda, która odznacza się (+)dodatnim potencjałem Redox jest cieczą o właściwościach utleniających. Im większy wskaźnik, tym bardziej utleniający roztwór. Mogą się w nim pojawiać wolne rodniki. Staje się więc niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia. W tej reakcji elektrony są oddawane, utleniane są różne związki zawarte w wodzie. Metale, wodór, czy węgiel są tutaj reduktorami. Oksydacja to innymi słowy zdolność do przyłączania tlenu. W takich sytuacjach dochodzi do korozji i spalania. Wolne rodniki, które mogą występować w napojach o dodatnim potencjale Redox to atomy lub cząsteczki mające silne, wyniszczające działanie. Natychmiastowo utleniają napotkane cząsteczki innych substancji. Wolne rodniki mogą wyniszczać w organizmie białka, a nawet DNA. Przez nie obumierają komórki, a więc szybciej się starzejemy i częściej chorujemy.

Redukcja jest przeciwieństwem utleniania. Jest to proces, w którym elektrony są przyłączane poprzez jony lub atomy. Takie atomy i jony noszą nazwę utleniaczy, a nalezą do nich: tlen, kwasy oraz na przykład nadtlenek wodoru. Aby mogła zajść redukcja potrzebny jest nadmiar elektronów w wodzie. Woda poddana redukcji będzie miała ujemny wskaźnik ORP. Zyska miano antyutleniacza wolnego od niebezpiecznych rodników. Im niższy potencjał Redox, tym wyższe prawdopodobieństwo, że woda jest zdrowa, lecznicza i co najważniejsze długowieczna. Ujemne ORP – alkaliczna woda jonizowana ma ujemny potencjał energetyczny, jest naturalnym antyoksydantem, nosząc w sobie nadmiar elektronów ma możliwość ich rozdawania, co z kolei może wspomagać proces likwidacji wolnych rodników.

Alkaliczna woda jonizowana o zmienionym ładunku elektrycznym jest naturalnym antyutleniaczem, oddaje wolne elektrony, eliminując wolne rodniki tlenowe, które jeśli nie są neutralizowane „podkradają” elektrony ze zdrowych komórek.

Alkaliczna woda jonizowana, warto nadmienić bez szkody dla otaczających komórek, przyczynia się do blokady działania aktywnego tlenu na zdrowe komórki, co z kolei ma wpływ na lepszą odporność komórek na infekcje i choroby.

Alkaliczna woda jonizowana hamuje procesy fermentacji, redukując przy tym szkodliwe substancje w systemie trawiennym.

Alkaliczna woda jonizowana pomaga utrzymać równowagę kwasowo-zasadową organizmu.

Alkaliczna woda jonizowana przez lepsze dotlenienie komórek, wpływa bardzo pozytywnie na uzyskanie większej energii organizmu.

Pozytywny wpływ picia jonizowanej wody alkalicznej zaobserwowanych na podstawie badań m.in. w takich schorzeniach, jak:

  • niestrawność,
  • chroniczne zmęczenie,
  • kłopoty ze zgagą,
  • nadkwasota,
  • łuszczyca,
  • alergie,
  • choroby skórne,
  • osteoporoza,
  • stres,

źródła:

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/tarczyca-bajkalska-bajkalina-dzialanie-i-zastosowanie-ziola-z-syberii_43565.html

http://biotechnologia.pl/biotechnologia-portal/info/kosmetologia/34_artykuly/422,_wygladac_o_10_lat_modziej__vitasource.html

http://longevitas.pl/

Szybki kontakt!
+
Wyślij!