Spotkanie z ojcem medycyny Hipokratesem

Spotkanie z ojcem medycyny Hipokratesem

Przepiękny lipcowy dzień na greckiej wyspie Kos. Z samego rana mamy zaplanowane spotkanie w miejscu gdzie rośnie legendarne drzewo, pod którym nauk prawdziwej medycyny udzielał sam Hipokrates.  Medicus curat natura sanat – Lekarz leczy, natura uzdrawia.” Ten aforyzm sformułował Hipokrates, a tak naprawdę Hippokrates. I takie sformułowanie jest mi bliskie od samego początku mojej praktyki z medycyną naturalną. Nie wiedzieć czemu w polskiej literaturze zaginęło jedno p. A jest to o tyle istotne, iż Hipokrates oznaczałoby po grecku podwładny, a Hippokrates – koniowładny.

Przysięga Hipokratesa w języku polskim

Ten żyjący w V w.p.n.e Grek był założycielem jednego z najstarszych i najważniejszych nurtów w medycynie greckiej, mianowicie był on tak zwanym teoretykiem (racjonalistą). Dementował on ówcześnie panujące przekonania jakoby choroby były wywoływane przez duchy. Hipokrates uważał bowiem, że pacjenta należy badać całościowo na wszystkich płaszczyznach. Był on głęboko przekonany, że trzeba znaleźć przyczynę choroby oraz zastanowić się także nad tym, jakie wydarzenia ją spowodowały. Hipokrates za bardzo istotne dla zrozumienia pacjenta uważał klimat i środowisko, w jakim chory przebywa. Ojciec medycyny opierał swoje wnioski i wiedzę na obserwacji oraz doświadczeniu. Uważał bowiem, że zadaniem medyków jest wspomaganie procesów leczniczych. To właśnie ten, jakże dawno przed nami żyjący, “uzdrowiciel”  wprowadził do nomenklatury i praktyki medycznej terminy takie jak dieta, higiena, gimnastyka oraz profilaktyka. Ponadto spisał historię medycyny (“Corpus Hippocraticum”). A dla wielu jego imię nierozerwalnie kojarzy się z przysięgą składaną przez absolwentów medycyny lub z obliczem osoby umierającej tzw. twarzą Hipokratesa (łac. facies Hippocratica).

drzewo – platan Hipokratesa

“Leczący, który nieobeznany jest z wiedzą astrologii, zasługuje raczej na miano błazna, aniżeli lekarza.”

To zdanie przypisuje się Hipokratesowi, ponieważ wymagał on od swoich uczniów nieprzeciętnej wiedzy o znakach zodiaku oraz wpływie planet na człowieka. Astrologia, jako nauka, budziła wówczas strach wśród studenckiej braci, porównywalny z postrachem wywoływanym przez anatomię na dzisiejszych akademiach medycznych. Wiedza o kosmosie i jego wpływie na ludzi była przedmiotem poważanym i jednym z najważniejszych, przez co trudnym do zaliczenia. Hipokrates również pozostałe składowe medycyny wywiódł z magii świątynnej i oddał w ręce grupy zawodowej zwanej medykami. Parał się on również ziołolecznictwem i litoterapią.

“By leczyć ciało ludzkie, konieczna jest wiedza o całości zjawisk.”

Ojciec medycyny wymagał od adeptów sztuki medycznej nie tylko wiedzy oraz rzetelności, ale również między innymi nieposzlakowanej opinii oraz schludności. Nie bez powodu, gdyż medyk powinien mieć społeczne zaufanie oraz autorytet. Hipokrates poświęcał bardzo dużo uwagi pacjentom, dbał o nich oraz potrafił z nimi rozmawiać. Nawiązywał paternalistyczną więź z podopiecznym opartą na wzajemnym zaufaniu. Tym zachowaniem przypominał bardziej wiejskiego lekarza, powszechnie szanowanego, uchodzącego za alfę i omegę wiedzy medycznej w swojej małej miejscowości. Taki lekarz, choć zwykle z jedną specjalizacją ogólną, potrafił wyleczyć wszystkie dolegliwości dotykające mieszkańców wioski, od problemów z zębami po trudności z wypróżnieniem. Tak samo Hipokrates, mimo braku zaawansowanej technologii, potrafił dobrać odpowiednią terapię do osoby i to często z większym powodzeniem niż jego obecni następcy, posiadający pełną gamę urządzeń medycznych.

Nowoczesna medycyna jak i naturoterapia również dowodzi, że czasem uzdrawiający może być sam kontakt z personelem medycznym. Owe zjawisko nazywa efektem placebo. Jest to nic innego jak nowe imię dla pradawnej magii znachorów czy zamawiaczy. Wbrew pozorom nie zostało ono nadane, aby się od niej odżegnywać, ale po to, aby móc z niej do woli korzystać, pod naukową przykrywką. Czym jest bowiem w dzisiejszych czasach fartuch czy stetoskop, jak nie symbolem wiedzy tajemnej, pozwalającej zajrzeć w głąb człowieka? Doktor H. Newman w swojej książce “Cień Hipokratesa”, podkreśla jak wielką rolę ojciec medycyny przykładał do budowania relacji z pacjentem, opartej na wzajemnym szacunku oraz zaufaniu.

“Zdrowie chorego najwyższym prawem.”

Ile to z holistycznych nauk ojca medycyny pozostało w jego krnąbrnej i zadufanej w sobie córce? Dziś telewizyjnym wzorem lekarza jest doktor House, który rzadko raczy się pofatygować osobiście do pacjenta. W tym amerykańskim serialu prawie nigdy nie widzimy, aby ktoś przeprowadzał badanie podmiotowe (wywiad) albo przedmiotowe (badanie fizykalne), za to chorego poddaje się wszystkim możliwym oględzinom przy użyciu różnych urządzeń. Obraz ten, choć przekoloryzowany, oddaje jednak istotę problemu. Nawet przecież w ówczesnych nam przychodniach lekarz dopasowuje często objawy do leków, jak się coś nie zgadza to albo ignorujemy albo to wina stresu. A przecież przysięgali Ojcu, że będą kultywować jego idee.

No właśnie, co lekarze tak naprawdę ślubują? Przysięga, zwana Przysięgą Hipokratesa, nawet nie jest jego autorstwa. Jak wykazał badacz medycyny N. Riad, tekst ten liczy sobie 3000 lat i pochodzi z Egiptu. Została ona jednak dostosowana do greckich standardów. Młody grecki medyk zobowiązywał się przed greckimi bogami oraz prosił ich o pomoc. Wzywał wówczas Asklepiosa (Eskulapa), któremu towarzyszył wiernie wąż oraz który tworzył tak wybitne lekarstwa, dzięki którym umarli odzyskiwali życie. Wzywał Hygeę, od której to imienia powstał termin higiena oraz Panakeę, od której pochodzi słowo panaceum. W tej przysiędze zabroniona jest eutanazja oraz aborcja, a życie i zdrowie pacjenta jest najważniejsze. Obecni absolwenci medycyny nie mają tak jasnych norm etycznych, muszą się zatem kierować własnym sumieniem. Jest tak dlatego, iż w roku 1948 Światowe Stowarzyszenie Medyczne sformułowało Deklarację Genewską, która jest bardzo zlaicyzowaną i ogólną następczynią starożytnego tekstu.

Po wizycie w miejscu legendarnego drzewa platanu Hipokratesa udajemy się do Asklepiejon gdzie uczniowie Hipokratesa wybudowali szpital, przez wielu historyków uznawany za pierwszy na świecie.

Asklepiejon to świątynia Asklepiosa, boga i patrona sztuki lekarskiej. W Grecji znajduje się około 300 Asklepiejonów, tan na Kos jest najbardziej znanym i najlepiej zachowanym. Hipokrates, bez wątpienia najbardziej zasłużony mieszkaniec wyspy, przy Asklepiejonie prowadził swoją pierwszą szkołę, w której uczył przyszłych medyków sztuki lekarskiej. Po dawnej świetności Asklepiejonu, co prawda dziś już niewiele pozostało. Znaczna część świątyni została zniszczona przez trzęsienie ziemi z roku 554.Świątynia została zaprojektowana na trzech tarasach leżących na różnych poziomach, które zostały ze sobą połączone schodami.

Dolny taras.

Aby dostać się na pierwszy taras trzeba wspiąć się po liczących 24 stopie szerokich schodach. Kiedyś wejście na pierwszy taras ozdabiała brama, dziś pozostało po niej kilka kamieni i tablica wspominająca jej istnienie. Pozostałości fundamentów pozwalają się zorientować jak wielka była owa brama. Dolny taras zbudowany został na planie prostokąta o wymiarach 80 X 100 metrów, taras od strony północnej, zachodniej i wschodniej otoczony był kolumnadami. Niestety, niewiele po nich zostało…Taras ten przeznaczony był jako miejsce zamieszkania pacjentów, tutaj też znajdowała się część szkoły lekarskiej. Na prawo od wejścia znajdują się ruiny rzymskich łaźni. Po przeciwnej stronie od wejścia na ścianie oddzielającej dwa tarasy znajdują się nisze, w których stały posągi bogów, którym oddawano cześć.

Środkowy taras.

Drugi taras jest znacznie węższy niż pierwszy. To tutaj znajdowało się centrum religijne całej świątyni. Bezpośrednio po wejściu na drugi taras znajdujemy się przed ruinami przedsionka Asklepiosa, otoczonego kolumnadą. Na prawo, na podwyższeniu znajdują się ruiny właściwej świątyni Asklepiosa. Kilka otaczających świątynię kolumn zostało na nowo postawionych. Datuje się, ze kolumny te pochodzą z IV lub III wieku p.n.e. W świątyni zachował się granitowy ołtarz ofiarny, na którym składano krwawe ofiary. Po lewej stronie przedsionku Asklepiosa znajduje się świątynia Apollina, otoczona 7 na nowo postawionymi korynckimi kolumnami. Po lewej stronie schodów prowadzących na trzeci taras zachował się fragment extedy, niszy z ławkami do siedzenia z III w. p.n.e.

Górny taras.

Po pokonaniu 60 stopniowych schodów wchodzi się na trzeci taras Asklepiejonu. Bezpośrednio naprzeciw schodów znajduje się wielka świątynia Asklepiosa z II wieku przed Chrystusem. Świątynia zbudowana jest na planie prostokąta o wymiarach 34 x 18 m, otoczona była 104 kolumnami, podesty niektórych zachowały się do dziś. Trzeci taras, podobnie jak pierwszy otoczony był z trzech stron kolumnadami, z ktych niestety praktycznie nic nie przetrwało.

Asklepiejon wart jest odwiedzenia nie tylko ze względu na wykopaliska. Widoki, jakie rozpościerają się z górnego tarasu na miasto Kos, Morze Egejskie oraz leżąca całkiem niedaleko Turcje są jedyne w swoim rodzaju.

Asklepiejon

 

Ciekawostka na koniec 

Choć nazwa “alergia” została użyta po raz pierwszy w 1906 r., to problem ten był znany ludziom już w czasach faraonów i Hipokratesa. Za pierwszy medyczny opis alergii uważa się obserwacje Hipokratesa z IV w. p.n.e. na temat złej tolerancji mleka krowiego i serów przez niektórych ludzi. Jednak więcej informacji na temat alergii zaczęło się pojawiać dopiero od XIX w., wtedy też zaczęto ją bardziej szczegółowo badać.

Jacek Wikarski D.Sc. Med. Naturopata z długoletnią praktyką. Propagator zdrowego stylu życia. Autor kilkudziesięciu publikacji z zakresu zdrowia oraz naturalnych metod usuwania przyczyn choroby. W swojej długoletniej praktyce stosując metody medycyny holistycznej (alternatywnej) przeprowadza wnikliwe analizy organizmu według prawa 5 elementów TCM (Traditional Chinese Medicine) pozwalające na dobranie indywidualnych terapii zdrowotnych. Współtwórca poradni medycyny naturalnej Alergikus w Warszawie (Internet:www.alergikus.pl). Autor i popularyzator jonizacji ujemnej powietrza systemem (Internet: ionsystem.pl) oraz wynalazca terapii jonowej w prozdrowotnych komorach jonizacyjnych – jonostrefach (Internet:www.jonostrefa.pl) – uruchom naturalnie procesy zdrowienia.

Źródła:

“Historia medycyny”, T. Brzeziński, Z. Kubiak, Dzieje Greków i Rzymian,

“O Hipokratesie – ojcu zachodniej medycyny”, Beata Pawlikowska

“Cień Hipokratesa. Tajemnice Domu Medycyny”, David H. Newman

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kos_(wyspa)

http://www.skakuj.net/php/page.php?pageid=9765

Hipokrates, czyli szanuj ojca swego… medycyno!

Szybki kontakt!
+
Wyślij!