Alergia na mleko krowie najczęstszym alergenem

            Alergia na mleko jest jednym z najczęstszych uczuleń w naszym społeczeństwie. Bierze się to z tego, że większość produktów, które spożywamy zawiera w sobie mleko, są to między innymi sery, jogurty, pieczywo, lody czy czekolada. Są to więc produkty bez których ciężko wyobrazić codzienne posiłki.

         Białko mleka krowiego jest jednym z najsilniejszych i najczęściej spotykanych alergenów. Najczęstszymi objawami jest AZS czyli Atopowe Zapalenie Skóry. W niektórych przypadkach alergia na mleko może zaatakować drogi oddechowe powodując uporczywy kaszel czy stany zapalne gardła. Może to w najgorszym wypadku doprowadzić nawet do astmy alergicznej. Wśród osób uczulonych na białko mleka spada także odporność a ich układ trawienny ulega osłabieniu i jego główna funkcja czyli trawienie i wchłanianie substancji odżywczych jest gorzej wykonywana.

         Warto pamiętać, że mleko dla naszego organizmu jest produktem ciężko strawnym. Wynika to z tego, że w wieku dziecięcym zaczynają zanikać dwa kluczowe enzymy : laktaza i renina, które biorą odpowiednio udział w trawieniu laktozy i kazeiny czyli cukru i białka znajdującego się w mleku krowim.

            Jeżeli mamy alergię na mleko powinniśmy jak najszybciej odstawić wszystkie produkty zawierające nawet śladowe ilości mleka krowiego, gdyż każdy kontakt z alergenem wpływa niekorzystnie na nasze zdrowie. Produktami, którymi możemy zastąpić mleko krowie jest soja i mleko kozie.

            Jednym ze sposobów na pozbycie się alergii na mleko krowie jest odczulenie alergenu metodą SIT – Systemowa Terapia Informacyjna. Testy i odczulanie tą metodą można wykonać w gabinecie Alergikus, który znajduję się na terenie Warszawy. Kontakt na www.alergikus.pl 

Alergia na kota

            Uczulenie na kota jest jedną z najczęstszych alergii, szczególnie u posiadaczy kotów. Najbardziej charakterystycznymi objawami podczas kontaktu z kotem, a w zasadzie z ich białkową wydzieliną łojową  jest:  łzawienie oczu, kichanie czy atopowe zapalenie skóry. W najcięższych przypadkach alergia na kota może doprowadzić nawet do astmy. Bardzo często objawy alergii na kota są mylone z objawami alergii na roztocze kurzu domowego. Objawy alergii mogą występować nie tylko podczas bezpośredniego kontaktu z kotem, lecz także podczas przebywania w miejscu, które zamieszkuje kot, mimo że nie musi on być w tym samym czasie i miejscu co osoba uczulona. Jest tak ponieważ kot zostawia po sobie złuszczający się naskórek i wydzielinę białkową wydzielaną przez gruczoły łojowe i ślinowe, która to wydzielina powoduje objawy alergiczne.

        Jednym ze sposobów na zmniejszenie objawów alergii jest unikanie domów gdzie mieszkają koty i bezpośrednich kontaktów z nimi. Jeżeli nie można się rozstać z kotem powinno się regularnie sprzątać mieszkanie i zamykać przed kotem takie pokoje jak np. sypialnia. Nie są to jednak metody, które zlikwidują na zawsze alergię lecz jedynie zmniejszą jej objawy.

     Skutecznym sposobem na pozbycie się alergii na kota jest wykonanie testów alergicznych i odczuleń metodą STI (Systemowa Terapia Informacyjna). Jest to sprawdzona metoda od lat i wielu alergików pozbyło się uczulenia na kota. Więcej informacji na stronie : www.alergikus.pl

Alergia na metale

           Alergia na metal może dotknąć każdego, gdyż produkty stworzone z metalu otaczają nas wszędzie : biżuteria, narzędzia kuchenne, monety itd. Alergia na dany metal objawia się podczas kontaktu osoby uczulonej z alergenem, którym w tym przypadku jest metal. Bierze się to z nieprawidłowego odczytania przez układ immunologiczny alergenu, na który organizm wykazuje nadmierną reakcję.

           Alergia na metal ma najczęściej objawy skórne jak zaczerwienienie, wysuszanie, łuszczenie, swędzenie czy opuchlizna skóry. Także mogą pojawić się objawy inne niż skórne jak zapalenie spojówek czy duszności, które mogą prowadzić nawet do astmy. W przypadku alergii na metale objawy po kontakcie z alergenem mogą występować nawet jeszcze przez kilka tygodni. Najczęściej uczulającymi metalami są nikiel, aluminium czy chrom ale należy pamiętać, że można się uczulić na każdy inny metal.

         Jednym ze sposobów usunięcia objawów alergii na metal jest ograniczenie kontaktu z metalem, na który jesteśmy uczuleni, lecz w niektórych przypadkach może to być trudne a wręcz niewykonalne. Dlatego też warto wykonać testy alergiczne i odczulenia metodą STI, które wyeliminują alergię na dany metal. Więcej informacji na temat odczuleń na stronie www.alergikus.pl

Długowieczność czy istnieje? Rozmowa z Naturopatą doktorem medycyny naturalnej Jackiem Wikarskim.

Opracowano nowatorski surowiec, który poprzez oddziaływanie na telomery fibroblastów hamuje starzenie komórkowe, przedłuża aktywne życie fibroblastów i przywraca im aktywność typową dla komórek o około 10 lat młodszych. Czy rzeczywiście go opracowano obecnie, czy znano już go tysiące lat temu ? A może to eliksir długowieczności?

Skrót wywiadu z Naturopatą Jackiem Wikarskim

FM

Witam Panie Dr  Wikarski po raz kolejny. Miał Pan zostać prawnikiem, a zajmuje się Pan zdrowiem?

JW

Tak ukończyłem wyższe studia prawnicze lecz cały czas ciągnęło mnie do medycyny naturalnej.  Od 1999 roku zajmuję się szerokorozumianą naturoterapią. Zdobyłem odpowiednie kwalifikacje w ramach Naturoterapii (Doctor of science in naturopathy – nie należy mylić z lekarzem)  i cały czas poszerzam swoją wiedzę. Zarówno studia w ramach dietetyki  jak i wykształcenie kierunkowe Naturopaty ukierunkowały mnie ku zdrowiu. Podkreślam po raz kolejny między poczęciem, a śmiercią jest życie, które zależy od ziemi, powietrza którym oddychamy oraz promieni słonecznych. Niestety człowiek “pacjent” w swojej pogoni za “życiem” nie jest w stanie tego zrozumieć. W razie choroby woli udać się do lekarza, który przepisze receptę, a on zażyje “cudowne” lekarstwo i być może chwilowo wyzdrowieje. Procesy gnilne, fermentacyjne oraz aflatoksyny nie dają za wygrane, a Nasz organizm zaczyna dawać pierwsze sygnały. Gospodarka kwasowo zasadowa ulega degeneracji, patogeny oraz neurotoksyny zatruwają Nasze wnętrze, a organizm choruje. Możemy przytaczać wiele ale tak naprawdę Nasz wygląd i kondycja organizmu odpowiada na wiele pytań jak się czujemy ?

FM

No właśnie ale skoro zajmuje się Pan zdrowiem od ponad kilkunastu lat i  jest Pan dojrzałym mężczyzną,  a wygląda Pan na 30 latka. Jak to się dzieje?

WIKARSKI

Najważniejsze jest oddychanie, woda i jedzenie. To jest podstawa zdrowego trybu życia. Człowiek wytrzyma bez jedzenia nawet kilkadziesiąt dni, ale bez oddychania tylko kilka minuty. Oddychamy przeponowo, pijemy wodę zasadową z wysokim ORP i spożywamy zdrowo i organicznie z ominięciem białka odzwierzęcego.  …przypomina o tym, że Wszyscy jesteśmy częścią natury bardzo ważnym i silnym pierwiastkiem żeńskim lub męskim we wszechświecie. Wszystkie organizmy żywe, mają wrodzoną zdolność do samouzdrawiania. Wrodzoną, niezakłóconą siłę witalną, promującą samoleczenie, samoregenerację, samooczyszczanie. Moim zadaniem jako Naturopaty, jest ukierunkowanie pacjenta na odzyskanie Homeostazy (gr. homoíos).  Pamiętajmy:

„Lepiej zapobiegać, niż leczyć” – obserwując niewielkie dolegliwości, powinniśmy reagować jak najszybciej, by uniknąć rozwoju poważniejszych „chorób”.

FM

To znany pogląd ale wiele osób to stosuje i starzenie organizmu działa jak u innych.

WIKARSKI

Tak oczywiście bez związków chemicznych, które wystepuję w naturze oraz farmakologii Nasz organizm nie da rady. Ja stosuję te prosto z natury.

FM

Czy opracował Pan eliksir młodości.

WIKARSKI

Zapewne on istnieje ale zacznijmy od od początku … od przepisu …

  • jonizacja nujemna powietrza (więcej na www.komorajonizacyjna.pl)
  • potentia hydrogenii (PH)
  • wodór cząsteczkowy H2
  • ORP- Redox
  • jonizacja ujemna powietrza
  • endorfiny
  • argentum (srebro)
  • scutellaria baicalensis (bajkalina – flawony)
  • galegae herba (rutwica)
  • homeopatyczny krzem
  • bertholletia excelsa (orzechy brazylijskie)
  • annona muricata (graviola)

 

Poniżej przedstawiam działanie scutellaria baicalensis (bajkalina). Nie zapominajmy iż wymienione składniki muszą być podawane w ściśle określonym czasie odmiennym dla każdego z organizmów żywych.

Scutellaria baicalensis Georgi – bajkalina

Tarczyca bajkalska (łac. Scutellaria baicalensis Georgi), inaczej bajkalina, to roślina, która ze względu na swoje właściwości zdrowotne znalazła zastosowanie w tradycyjnej medycynie Dalekiego Wchodu już setki lat temu. Przez wiele lat tarczyca bajkalska była stosowana w formie naparu z wysuszonego korzenia m.in. przeciw atakom astmy, w alergiach, stanach zapalnych układu pokarmowego, w leczeniu biegunek wywołanych pałeczkami Shigella (czerwonka bakteryjna), terapii chorób grzybiczych Candidioza i wirusowych. Wstępne badania potwierdzają, że substancje zawarte w wyciągach z korzenia tarczycy bajkalskiej rzeczywiście działają przeciwzapalnie i potrafią zwalczać drobnoustroje. Poza tym wykazują właściwości przeciwstarzeniowe, przeciwnowotworowe i stymulują układ odpornościowy. Uważa się, że wielokierunkowe działanie korzeni tarczycy bajkalskiej związane jest z obecnością specyficznych dla rodzaju Scutellaria flawonoidów. Wśród nich najważniejsze to bajkalina, bajkaleina, wogonozyd i wogonina. Rozdrobniony korzeń 2-3 letniej tarczycy bajkalskiej zawiera ich ponad 40. Flawony można znaleźć także w kwiatach tej rośliny – to właśnie one nadają im intensywny, fioletowy kolor.

Marzenie o zachowaniu wiecznej młodości oraz pięknego wyglądu towarzyszy człowiekowi od czasów starożytnych, a wielu naukowców, lekarzy czy filozofów prześcigało się w poszukiwaniu kolejnych recept na niekończącą się młodość.

Upływu czasu oraz nieubłaganych praw natury nie da się jednak łatwo oszukać, a dodatkowo w czasach współczesnych, rozwój cywilizacyjny powoduje narażenie człowieka na czynniki, które powodują szybszy postęp procesu starzenia się. Współczesna nauka oraz przemysł kosmetyczny dają jednak człowiekowi możliwość opóźnienia procesu starzenia i niwelowania jego objawów, oferując ogromną liczbę preparatów przeciwzmarszczkowych czy przeciwstarzeniowych o zróżnicowanym składzie i mechanizmie działania.

Gama substancji aktywnych o działaniu przeciwstarzeniowym stosowanych w kosmetykach jest bardzo szeroka i dzięki stałemu rozwojowi nauki oraz wiedzy o biologii skóry, systematycznie się powiększa. Do najpopularniejszych należą tu przede wszystkim:

  • związki o charakterze przeciwutleniającym (koenzym Q10, witamina C, witamina E, polifenole oraz ekstrakty roślinne w nie bogate i inne),
  • substancje stymulujące odnowę składników strukturalnych skóry – głównie kolagenu i elastyny (pochodne retinolu, proteiny, węglowodany i inne),
  • niskocząsteczkowe peptydy, selektywnie regulujące procesy fizjologiczne komórek skóry,
  • czy nieśmiertelny kwas hialuronowy, „wypychający” zmarszczki.

Wśród tych licznych aktywnych substancji przeciwstarzeniowych, często wywołujących zbliżone do siebie działanie (zwalczanie wolnych rodników, stymulowanie syntezy kolagenu i elastyny). Ostatnio opracowano nowatorski surowiec, który poprzez oddziaływanie na telomery fibroblastów hamuje starzenie komórkowe, przedłuża aktywne życie fibroblastów i przywraca im aktywność typową dla komórek o około 10 lat młodszych.

Zjawisko senescencji komórkowej jest głównym procesem ubytku fibroblastów w skórze i jest ona bardzo blisko związana ze starzeniem się. Podczas swego życia, fibroblasty podlegają stopniowo zwalniającemu cyklowi podziału komórek, mitoz, po czym, po osiągnięciu już określonej liczby podziałów, wkraczają w stan senescencji komórkowej, a następnie umierają.

Senescencja, jest takim stanem stagnacji, w życiu komórki, mogącym trwać różnie długo, bezpośrednio przed śmiercią komórki, po wyczerpaniu wszystkich możliwych mitoz. Stwierdzono, że liczba jeszcze możliwych podziałów fibroblastów zależy od wieku osobnika. Młode fibroblasty, zanim osiągną stan senescencji, mogą dzielić się średnio ok. 50 razy, podczas gdy od wieku ok. 30 lat, liczba podziałów zmniejsza się z każdą dekadą o około 10%.

Wraz z upływem czasu od kolejnej mitozy, komórki cechuje pogorszenie zdolności metabolicznych jako wynik zniszczeń rodnikami hydroksylowymi, powstającymi w ilościach proporcjonalnych do nasilenia metabolizmu w mitochondriach komórkowych, oraz zdolności replikacyjnych wynikających ze skracania się telomeru, z każdą odbytą mitozą. Skutkuje to redukcją liczby podziałów. Zjawisko zupełnej utraty zdolności replikacyjnych znane jest jako senescencja replikacyjna lub senescencja komórkowa.

Dojrzałe komórki, znajdujące się w stanie senescencji, podlegają istotnym negatywnym zmianom metabolicznym i morfologicznym, włączając w nie również zmiany w syntezie składników matrycy międzykomórkowej (zmniejszenie syntezy kolagenu i elastyny), wzrost syntezy proteaz (zwłaszcza metaloproteinaz, katalizujących rozkład kolagenu, elastyny i glikozoaminoglikanów) oraz wzrost wydzielania pro-zapalnych cytokin zatruwając sąsiednie komórki nie będące jeszcze w stadium senescencji. Wszystkie te zmiany wykazują wyraźny, negatywny wpływ na skórę, powodując jej starzenie się.

Sugeruje się, że istnieje zegar komórkowy, określający moment kiedy następuje zatrzymanie replikacji komórkowej związany ze skróceniem się telomeru do zera. Rozpoczyna się wtedy senescencja, czyli ostatni cykl życiowy przed śmiercią komórki, czyli przed apoptozą. Marker ten zlokalizowany jest w telomerach – fragmentach DNA znajdujących się na końcach chromosomów. Za każdym razem, gdy komórka się dzieli, jej telomery ulegają skróceniu o konkretny fragment, przez co zmniejsza się ilość, o jeden, kolejnych podziałów. Senescencja replikacyjna następuje wtedy, gdy telomer jest już za krótki by umożliwić kolejną, odnawiającą metabolizm, mitozę.

Dojrzałe komórki, przy każdej mitozie, skracają swoje telomery z każdym podziałem mitotycznym – wyjątek stanowią tu jedynie komórki macierzyste, u których długość telomerów pozostaje bez zmian, co pozwala im na osiągnięcie nieograniczonej zdolności do proliferacji. Fenomen ten jest skutkiem aktywności rybonukleoproteinowego kompleksu zwanego telomerazą, którego ekspresja ograniczona jest jedynie do komórek pierwotnych. Gdy telomeraza jest aktywna, to przy każdym podziale mitotycznym dobudowuje fragment telomeru, który wcześniej uległ „odcięciu” podczas prawidłowo przebiegającej mitozy. Dlatego też większość dojrzałych już komórek, m.in. fibroblasty, nie wykazuje ekspresji – atywności – telomerazy, gdyż nie są komórkami macierzystymi.

Postanowiono skupić się na zapobieganiu senescencji komórkowej poprzez stymulowanie ekspresji telomerazy w fibroblastach. W tym celu opracowany został specjalny model komórkowy, za pomocą którego możliwy był pomiar ekspresji telomerazy w komórkach, wynikający z działania zadanej substancji aktywnej. Spośród 42 ekstraktów roślinnych, znanych od dawna ze swych właściwości przeciw-starzeniowych, które zostały przebadane pod kątem ich ewentualnego wpływu na zwiększanie ekspresji telomerazy, tylko jeden z nich był w stanie aktywować promotor telomerazy oraz zwiększać ekspresję telomerazy w ludzkich fibroblastach in vitro. Ekstraktem tym okazał się wyciąg z tarczycy bajkalskiej (Scutellaria baicalensis), a ściślej jej frakcja flawonoidowa – standaryzowana na charakterystyczny dla tej rośliny flawonoid – bajkalina.

Badania in vitro przeprowadzone na ludzkich fibroblastach potwierdzają korzystny jej wpływ na odnowę telomerów wskutek zwiększonej ekspresji telomerazy.

Od momentu, gdy fibroblasty próbki kontrolnej przestały się dzielić i wkroczyły w stan senescencji komórkowej (nastąpiło to po ok. 50 podziale), fibroblasty poddane działaniu baikaliny były w stanie przeprowadzić dodatkowe 5 cykli podziałów komórek.

Badanie wykazało, że baikalina posiada zdolność do opóźniania momentu wkroczenia ludzkich fibroblastów w stan senescencji, jednak nie na drodze spowolnienia ich podziałów i „uśpienia” aktywności, ale poprzez zwiększenie liczby podziałów o 10%, zakładając, że całkowita liczba podziałów fibroblastów wynosi 50. Jeśli odniesiemy ten wynik to ludzkiej skóry oraz weźmiemy pod uwagę fakt, że począwszy od wieku 30 lat liczba podziałów komórek skóry spada z każdą dekadą o 10%, możemy stwierdzić, że baikalina opóźnia starzenie komórkowe i przywraca aktywność fibroblastów do stanu porównywalnego ze skórą młodszą o około dziesięć lat.

Korzystne działanie baikaliny zostało dodatkowo potwierdzone w teście in vivo, przeprowadzonym na grupie dwudziestu kobiet w wieku 35-45 lat. Dwumiesięczne stosowanie kremu zawierającego baikalinę, skutkowało znacznym zwiększeniem elastyczności i jędrności skóry – stwierdzono wzrost obu parametrów średnio o ok. 12,5% względem placebo. Odnotowano również zapoczątkowaną restrukturyzację mikrorzeźby skóry oraz zmniejszenie dezorganizacji linii na powierzchni skóry (zmniejszenie anizotropii o 13%).

Praktycznie wygląda to tak, że co 10 tygodni przyjmujemy dwa razy dziennie rano i wieczorem bajkaliny przez 6 dni, i tak bez końca.

Bajkalina  – dawkowanie

Pierwszy schemat przyjmowania Bajkaliny polecany jest dla osób bez specjalnych dolegliwości, dla zdrowych, a chcących jedynie uchronić swoje narządy wewnętrzne przed zmniejszaniem liczebności komórek budujących ich ciało.

1. Według pierwszego schematu: przez 6 kolejnych dni rano i wieczór po 50 mg, czyli razem 12 kapsułek, następnie robimy około 10 tygodniową (dwa i pół miesiąca) przerwę i ponownie 6 dni po dwie kapsułki dziennie i 10 tygodni przerwa, i tak dalej, bez końca.

Przy tej formie zaleca się przyjmowanie bajkaliny w okresie zmian pór roku według kalendarza chińskiego. To znaczy: sześć dni w czasie od 20 do 30 grudnia – na zimę, sześć dni w czasie od 1 do 10 marca – na wiosnę, sześć dni w czasie od 10 do 20 maja – na lato i sześć dni w czasie od 20 do 30 lipca – na późne lato oraz sześć dni w czasie od 1 do 10 października – na jesień. W tym schemacie dawkowania jedno opakowanie – 60 kapsułek starcza na cały rok.

Drugi schemat przyjmowania Bajkaliny jest polecany dla osób odczuwających dolegliwości chorobowe, na które zapisuje się kuracje Bajkaliną, a obejmuje ona objawy tak zwanego gorąca. Wskazania opisane są poniżej.

2. Według schematu drugiego; przyjmujemy Bajkalinę – 2 kapsułki dziennie przez okres 2 miesięcy, a następnie około 6 miesięcy przerwa i ponownie 2 miesiące przyjmowania i znów 6 miesięcy przerwa, i tak dalej bez końca. W tym schemacie na 8 miesięczny cykl zużywa się 2 opakowania, czyli 120 kapsułek.

Dwa miesiące przyjmowania Bajkaliny może w konkretnym przypadku być zbyt długie gdy już wcześniej ustąpią dolegliwości, które usprawiedliwiały dłuższe niż 6 dni jej przyjmowanie. Gdy załóżmy już po 3 czy 5 tygodniach ustaną ww. dolegliwości wtedy przerywamy codzienne przyjmowanie kapsułek i traktujemy się jak w schemacie nr 1, dla zdrowych. Robimy zatem przerwę 10 tygodni i ponownie przyjmujemy Bajkalinę przez 6 dni.

Wiadomym jest, że stałe przyjmowanie jakiejkolwiek substancji, a w szczególności odnosi się to do leków i ziół o silnym działaniu, nie jest właściwe. Tarczyca baikalska, jak również jej wyciąg Bajkalina oprócz interesującego nas działania aktywizującego telomerazę, ma między innymi silne działanie wyziębiające organizm.

Dla długowieczności, którą można osiągnąć jedynie w dobrym, zrównoważonym stanie zdrowia, wyziębiająca właściwość Bajkaliny jest zbędna, a przy objawach wychłodzenia lub wyziębienia organizmu, wręcz szkodliwa.

W przypadku, gdy z ważnych względów zdrowotnych nieodzowne jest zastosowanie Bajkaliny u osób wychłodzonych, podaje się ją równolegle z ziołami neutralizującymi jej działanie wyziębiające. W naszych kapsułkach wyziębiające działanie 50 mg bajkaliny, neutralizujemy dawką specjalnie dobranych ziół o działaniu rozgrzewającym.

Kolejny element mający wpływ na naszą długowieczność to wodór. Jak wiemy aktualnie skład naszego powietrza to azot, tlen, argon, dwutlenek węgla i jeszcze kilka śladowych składników. Jest tam również wodór, ale jego ilość to 0,00005 %. Skład ten zależnie od warunków zmieniał się i w epoce przedpotopowej mieliśmy w atmosferze około 1% wodoru. Francuski biolog, laureat nagrody Nobla Alexis Carell stwierdził, że: „Komórka jest nieśmiertelna! To tylko płyn, w której otoczeniu żyje, ją degeneruje! Odnawiając ten płyn systematycznie oraz dając komórce pożywienie którego wymaga, może ona praktycznie żyć wiecznie!” Stwierdził również, że najlepszy płyn dla regeneracji komórek to taki, który jest zredukowany czyli nasycony wodorem cząsteczkowym H2.

A więc prosty wniosek jaki się nasuwa to: zaopatrywanie naszych organizmów w wodór powinno spowolnić proces starzenia się lub nawet go powstrzymać. Doktor Pokrywka radzi pić wodę nasyconą wodorem, lub nasycony nim olej lniany. Wodór to jedyny, prawdziwy antyoksydant. Firmy farmaceutyczne wmawiają nam, że zażywając tabletki roślinne wprowadzamy antyoksydanty, co jest prawdą ale tylko częściową. Również stężenie dwutlenku węgla było ok 10 razy większe, co jest korzystne dla nas i dla roślin. Wtedy na świecie żyły dinozaury, drzewiaste paprocie, a to dlatego, że warunki to umożliwiały, a ludzie (np Noe, czy Matuzalem) żyli ponad 900 lat. A dinozaury nie nic innego tylko nasze jaszczurki. Gady mają to do siebie, że rosną przez całe życie, a ich wielkość ograniczona jest tylko długością życia. Potem nastąpił kataklizm (potop) i wszystko się zmieniło: ciśnienie się zmniejszyło, wodór zniknął i stworzyła się atmosfera jaką mamy dzisiaj. Ale jeżeli wtedy ludzie żyli 900 lat a dzisiaj ciężko dożyć setki, to znaczy że coś tu nie tak.

Tylko pijąc regularnie, idealnie czystą wodę zawierającą dodatkowe ujemne cząsteczki wodoru pozyskane w wyniku elektrolizy dochodzi do zakumulowania go na dłuższy czas w warstwie lipidowej błon komórkowych, dokładnie w miejscu wytwarzania hydroksyli czyli w mitochondriach. Wodór może do nich przeniknąć i skutecznie je zneutralizować. Nie dokonają tego tam żadne z przereklamowanych antyoksydantów. Dodatkowo komórki zostają nareszcie skutecznie nawodnione i znika przyczyna degradacji.

Redox – ORP

Kolejna sprawa wpływająca w znacznym stopniu na długowieczność to ujemny Redox. Zarówno w Naszym kraju jak i na świecie niektóre źródła wodne uważane są za wyjątkowe i niezwykłe, a woda płynąca z nich uznawana jest za uzdrawiającą. Niektórzy naukowcy uważają, że dzieje się tak właśnie z powodu ujemnego potencjału Redox, który zapobiega rozwojowi wolnych rodników w organizmie człowieka. Potencjał redox to informacja, jakie zdolności posiada substancja do oddawania i przyjmowania elektronów, a zatem na ile będzie ona w stanie zaspokoić żądania wolnych rodników. Poddana reakcji redox (redukcji tlenu) woda nasycona zostaje aktywnym wodorem. Efekt? My zyskujemy skuteczne antidotum, zaś wolne rodniki tracą wszelką nadzieję na przetrwanie. Aktywny wodór to doskonały i bezlitosny antyutleniacz.

Utlenianie (oksydacja)  woda, która odznacza się (+)dodatnim potencjałem Redox jest cieczą o właściwościach utleniających. Im większy wskaźnik, tym bardziej utleniający roztwór. Mogą się w nim pojawiać wolne rodniki. Staje się więc niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia. W tej reakcji elektrony są oddawane, utleniane są różne związki zawarte w wodzie. Metale, wodór, czy węgiel są tutaj reduktorami. Oksydacja to innymi słowy zdolność do przyłączania tlenu. W takich sytuacjach dochodzi do korozji i spalania. Wolne rodniki, które mogą występować w napojach o dodatnim potencjale Redox to atomy lub cząsteczki mające silne, wyniszczające działanie. Natychmiastowo utleniają napotkane cząsteczki innych substancji. Wolne rodniki mogą wyniszczać w organizmie białka, a nawet DNA. Przez nie obumierają komórki, a więc szybciej się starzejemy i częściej chorujemy.

Redukcja jest przeciwieństwem utleniania. Jest to proces, w którym elektrony są przyłączane poprzez jony lub atomy. Takie atomy i jony noszą nazwę utleniaczy, a nalezą do nich: tlen, kwasy oraz na przykład nadtlenek wodoru. Aby mogła zajść redukcja potrzebny jest nadmiar elektronów w wodzie. Woda poddana redukcji będzie miała ujemny wskaźnik ORP. Zyska miano antyutleniacza wolnego od niebezpiecznych rodników. Im niższy potencjał Redox, tym wyższe prawdopodobieństwo, że woda jest zdrowa, lecznicza i co najważniejsze długowieczna. Ujemne ORP – alkaliczna woda jonizowana ma ujemny potencjał energetyczny, jest naturalnym antyoksydantem, nosząc w sobie nadmiar elektronów ma możliwość ich rozdawania, co z kolei może wspomagać proces likwidacji wolnych rodników.

Alkaliczna woda jonizowana o zmienionym ładunku elektrycznym jest naturalnym antyutleniaczem, oddaje wolne elektrony, eliminując wolne rodniki tlenowe, które jeśli nie są neutralizowane „podkradają” elektrony ze zdrowych komórek.

Alkaliczna woda jonizowana, warto nadmienić bez szkody dla otaczających komórek, przyczynia się do blokady działania aktywnego tlenu na zdrowe komórki, co z kolei ma wpływ na lepszą odporność komórek na infekcje i choroby.

Alkaliczna woda jonizowana hamuje procesy fermentacji, redukując przy tym szkodliwe substancje w systemie trawiennym.

Alkaliczna woda jonizowana pomaga utrzymać równowagę kwasowo-zasadową organizmu.

Alkaliczna woda jonizowana przez lepsze dotlenienie komórek, wpływa bardzo pozytywnie na uzyskanie większej energii organizmu.

Pozytywny wpływ picia jonizowanej wody alkalicznej zaobserwowanych na podstawie badań m.in. w takich schorzeniach, jak:

  • niestrawność,
  • chroniczne zmęczenie,
  • kłopoty ze zgagą,
  • nadkwasota,
  • łuszczyca,
  • alergie,
  • choroby skórne,
  • osteoporoza,
  • stres,

źródła:

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/tarczyca-bajkalska-bajkalina-dzialanie-i-zastosowanie-ziola-z-syberii_43565.html

http://biotechnologia.pl/biotechnologia-portal/info/kosmetologia/34_artykuly/422,_wygladac_o_10_lat_modziej__vitasource.html

http://longevitas.pl/

Elektroniczny zastrzyk (elektrobiotyk) – życie bez chorób przy skutecznej alternatywie dla antybiotyków i innych farmaceutyków

równowaga w organizmie to podstawa dobrego samopoczucia
Elektrobiotyk

Elektroniczny zastrzyk (ElektroBiotyk) – życie bez chorób przy skutecznej alternatywie dla antybiotyków i innych farmaceutyków

  • Masz ciągłe powtarzające się infekcję i choroby?
  • Chodzisz od lekarza do lekarza?
  • Mimo częstych wizyt u lekarzy choroby wciąż powracają?

Jeżeli tak, to jesteś na odpowiedniej stronie. Punkt po punkcie przedstawię Ci powody dolegliwości i wytłumaczę dlaczego tak się dzieję. Dodatkowo zaprezentuję Ci alternatywne rozwiązanie, które pomogły już tysiącom osób i im rodzinom na całym świecie w pozbyciu się dolegliwości bez stosowania wyniszczających leków, antybiotykoterapii oraz drogiej suplementacji. Do tego celu wykorzystywane jest szwajcarskie urządzenie medyczne wyposażone w odpowiedni układ elektroniczny generujący terapeutyczną falę indywidualnie dopasowaną do dolegliwości pacjenta.

Pierwszy antybiotyk odkrył Aleksander Fleming w 1929. Okazało się, że przypadkowe zanieczyszczenie podłoża bakteriologicznego pleśnią (Penicillum notatum) powstrzymuje hodowlę gronkowca złocistego.

Dzisiaj antybiotyki stanowią bardzo rozwiniętą grupę leków i powstają w sposób syntetyczny. Ich produkcja jest tania, a cena zakupu gotowego produktu w aptece niejednokrotnie zaskakuje nas bardzo wysoką kwotą do zapłacenia.

Warto także zastanowić się nad podstawą stosowania antybiotykoterapii. Czy na pewno etiologia naszych lub naszych dzieci dolegliwości ma podłoże bakteryjne? Przyczyna złego stanu organizmu możemy pewnie ocenić dopiero po wykonaniu badania mikrobiologicznego na wrażliwość drobnoustroju.

Antybiotyki niszczą florę bakteryjną w ustach, jelicie grubym i w wielu innych miejscach, osłabiają system immunologiczny.

Jest to o tyle ważne, iż antybiotyki działają tylko i wyłącznie na bakterie. Nie ma żadnej zasadności podawania antybiotyku przy przeziębieniach lub w leczeniu wirusa grypy.

Elektroniczny zastrzyk (ElektroBiotyk) – rewolucja w medycynie

Nasz organizm jest wyposażony w bakterie występujące naturalnie w naszym organizmie. Głównie w jelitach, jamie ustnej i pochwie. Bakterie znajdujące się w naszych organizmach są z grupy bakterii beztlenowych i stanowią bardzo ważną florę odpowiedzialną za naszą odporność.

Przyjmując antybiotyki zabijamy i powstrzymujemy rozrost tych „dobrych bakterii”. Konsekwencją wyjałowienia organizmu z obecności bakterii naturalnie występujących w nas stwarza środowisko do rozwoju innych drobnoustrojów, np. grzybiczych w tym Candidy, których obecność zwiększa naszą podatność na różnego rodzaju infekcje. Bardzo często z tym problemem borykają się kobiety, które po terapii antybiotykowej mają problemy intymne co także niekorzystnie wpływa na ich życie seksualne i ogólny stan samopoczucia.

Antybiotyki można przyjmować ale pod warunkiem, że będzie to leczenie celowe.

Powiedz NIE stosowaniu antybiotykoterapii „w ciemno” bo może być nie trafione, a konsekwencje przyjmowania antybiotyków będą miały niekorzystny wpływ na zdrowie twoje i twojej rodziny.

Współczesna nauka i technologia opracowała nową metodę terapeutyczną pozwalająca na eliminacje wszelkich drobnoustrojów bez potrzeby wykonywania badań mikrobiologicznych, nakłuć czy stosowania leków. Objawy ustępują już po kilku godzinach po wykonaniu sesji terapeutycznej.

Całkowicie nieinwazyjny sposób, niepowodujący negatywnych konsekwencji zdrowotnych tak jak to jest po stosowaniu antybiotyków w ich klasycznej postaci.

Obecnie w dobie negacji podawania antybiotyków pediatrzy proponują leczenie homeopatyczne lub elektro koloidy srebra zwane potocznie naturalnymi antybiotykami. Mają one działania przeciwbakteryjne i antywirusowe.

Najważniejsza jednak jest diagnostyka czyli bardzo dokładne ustalenie jaki pasożyt, bakteria lub wirus wywołuje dane objawy chorobowe. Zupełnie inaczej będzie reagował organizm pacjenta poddany terapii poprzedzonej odpowiednią diagnostyką indywidualnych częstotliwości związanych z patologicznymi drobnoustrojami i patogenami występującymi w naszym organizmie. Drobnoustroje posiadają tzw. „dowód obecności” w postaci specyficznego pasma drgań. Ustawiając urządzenie medyczne na odpowiednią chorobotwórczą częstotliwość dokonujemy „cudu” – organizm sam pozbywa się „kłopotliwych gości”. Dzięki odpowiedniej diagnostyce samo zastosowanie co najważniejsze znanej już jednostki chorobowej wyrażonej w konkretnej częstotliwości podanej pacjentowi przez „elektroniczny zastrzyk” (ElektroBiotyk) w kilka godzin może wywołać zamierzony efekt terapeutyczny. Osoby z widocznymi objawami zapalenia płuc po podaniu terapii „elektronicznego zastrzyku” zdrowiały po kilkunastu godzinach.

Elektroniczny zastrzyk  to swoisty melanż przeszłości i przyszłości. Pomysły rodem z medycyny ludowej i tradycyjnej połączone zostały z wykorzystaniem odpowiedniego pola częstotliwości. Potrafimy już zajrzeć w głąb organu za pomocą ultrasonografu, promieni Roentgena, tomografu komputerowego lub rezonatora magnetycznego. Techniki te umożliwiają uzyskanie obrazu narządu w celach diagnostycznych, bez konieczności fizycznej penetracji organizmu. ElektroBiotyk jest także bezinwazyjny i pozwala przeprowadzić odpowiednią diagnostykę celem likwidacji wykrytych wirusów, bakterii, mikotoksyn oraz wielu innych groźnych dla naszego życia pasożytów. W dodatku jest prosta, tania, szybka, i nie do obalenia.

Zastosuj ElektroBiotyk dla siebie i swoich najbliższych

Nie wahaj się, zastosuj ElektroBiotyk chroniąc to co najcenniejsze czyli zdrowie twoje i twoich najbliższych. Specjaliści biomedycyny wykorzystują najnowszą technologię, przeprowadzają specjalistyczne diagnozy i pomagają coraz większej liczbie pacjentów. Wielu rodziców dzięki metodom stosowanym w gabinetach HolisMedica ma zdrowe i szczęśliwe dzieci. Ich odporność znacznie przewyższa odporność rówieśników. Dzięki temu dzieci nie chorują i mogą systematycznie uczęszczać do szkoły, przedszkola lub na inne aktywne zajęcia. Zdrowi rodzice mają zdrowe dzieci, dzięki czemu ich poczucie szczęścia jest znacznie lepsze co w naturalny i psychosomatyczny sposób wzmacnia odporność bo zdrowe ciało to zdrowy duch!

Pamiętaj! Zdrowie to najcenniejszy skarb. Dbaj o nie każdego dnia i świadomie decyduj o sobie i swoich najbliższych.

Więcej na: www.holismedica.pl/elektrobiotyk/

Naturopata Jacek Wikarski D.Sc. Med.

Kopiowanie tekstu zabronione

Szczepienia, czy rzeczywiście mogą być przyczyną alergii ?

Szczepienia, czy rzeczywiście mogą być przyczyną alergii ?

Celem artykułu nie jest przekonanie rodziców do nieszczepienia dzieci, lecz wyłącznie ukierunkowanie do zgłębienia tematu, poznania argumentów za i przeciw. Ważne aby decyzja, która zostanie podjęta nie wynikała z automatycznego poddania się naciskowi lobby szczepionkowego, lecz była wyrazem świadomej woli, uwzględniającą indywidualną sytuację dziecka i rodziny. Zanim zezwolicie na zaszczepienie swojego dziecka zapoznajcie się z bilan­sem zysków i strat.  Jeśli mimo wszystko zdecydujecie się podać dziecku szczepionkę, zastanówcie się czy nie warto odłożyć jej do czasu kiedy układ odpor­no­ściowy waszej pociechy będzie doj­rzalszy i czy nie zrezygnować z tych szczepień, które przy wąt­pliwych korzy­ściach niosą wysokie ryzyko szkód.

Przy podaniu szczepionki dochodzi do naruszenia naturalnej bariery ochronnej  jaką jest skóra wpusz­czając nie­mal wprost do krwi mieszaninę obcego białka i niebezpiecz­nych tok­syn. Rodzice powinni być świadomi, że szczepionka to nie czysty wirus albo bak­teria (jak to ma miej­sce przy zakażeniu natural­nym), ale szereg tok­sycz­nych substancji takich jak składniki konserwujące (metale w tym rtęć, antybiotyki o wysokim stopniu toksyczności), adiuwanty czyli substancje pomocnicze wzmagające odpowiedź immunologiczną na szczepionkę, oraz składniki swoiste (drobnoustroje, laktoza, mleko, albuminy), a to wszystko zawieszone w nośniku w który może być białko jaja kurzego. Składnikami szczepionek są również znane kancerogeny takie jak: thimersal o pochodzeniu rtęciowym, fosforan, duminy oraz formaldehyd. Mało kto wie, że konserwantami szczepionek są w/w metale ciężkie. W ramach kalen­darza niemowlę może otrzymać jed­norazowo 50 µg rtęci, czyli dawkę 125 razy więk­szą niż uznana za bez­pieczną dla dorosłych. 

Niektóre dzieci rodzą się z defektem, który polega na braku możliwości usunięcia metali ciężkich z ich organizmu, dotyczy to szczególnie chłopców. Nieusunięty metal sieje spustoszenia w mózgu i powoduje szereg zmian w metabolizmie. Bardzo trudno jest odwrócić te procesy, a usunięcie metali (chelacja) w warunkach polskich graniczy z cudem. W niektórych przypadkach negatywne reakcje w organizmie dziecka mogą zajść nie w wyniku samego wirusa, a na skutek w/w składników jakie są używane podczas produkcji szczepionek (np. substancji konserwujących, które zawierają rtęć). Wszystko to otrzymuje  noworodek w zmasowanej, powtarzającej się dawce. Nie dziwią więc Nas choroby układu odpornościowego Alergie, Autyzm  oraz ADHD. Podanie szczepionki może spowodować wystąpienie długoterminowych reakcji ubocznych takich, jak zaburzenia układu oddechowego, zaburzenia układu immunologicznego, kłopoty z koncentracją, alergie, rak i wiele innych, których nie notowano jeszcze 30 lat temu. Można więc stwierdzić, że długoterminowe negatywne efekty szczepień są w oczywisty sposób ignorowane przez odpowiednie służby medyczne, pomimo silnej korelacji szczepień i wielu chorób przewlekłych w tym alergii po szczepiennej. Do gwałtownego zaostrzenia alergii u dziecka może dojść już nawet po pierwszym szczepieniu. Następstwem będzie “huśtanie się z alergią” po tym zdarzeniu. Gwałtowne zaostrzenie może oznaczać w tym przypadku przejście z nietolerancji pokarmowej tylko i wyłącznie mleka krowiego oraz jego przetworów na nietolerancję wszystkiego co matka jadła jako matka karmiąca piersią. (czytaj >>> odczulanie alergenów i walka z alergią poszczepienną >>>)

 Fakty czy mity ? (odpowiedź pozostawiamy czytelnikowi)

Zarówno w Europie, jak i w USA wielu lekarzy zaobserwowało, że problemy alergiczne i odpornościowe wśród dzieci rosną w bardzo szybkim tempie. (W Polsce, jak się szacuje, już co trzecie dziecko rodzi się z alergią różnego typu.)

“British Medical Journal” (09.1983) publikuje badania, które pokazują, że 13.500 dzieci urodzonych w jednym tylko tygodniu 1970 roku, 12 proc. dostało egzemy w ciągu następnych pięciu lat. Liczby te są dwa razy większe niż 12 lat wcześniej. Jeden z wybitnych pediatrów skomentował to wydarzenie:

Możliwe, że istnieje związek pomiędzy szczepieniem a wszelkimi niszczącymi symptomami, które są zauważalne wśród coraz młodszych dzieci.

W przypadku dzieci ryzyko szczepień może być o wiele większe niż ewentualne korzyści z niego płynące.

Powszechnym i ukrytym skutkiem zaszczepienia organizmu może być niesprawny system odpornościowy, więc istnieje potrzeba przeprowadzenia naukowego śledztwa w celu wykrycia, jakie są efekty tego zjawiska. 

Zdarzają się przypadki, że po podaniu szczepionki u dzieci nadwrażliwych zwiększały się objawy alergii, pojawiało reumatoidalne zapalenie stawów, następował spadek odporności, dzieci miały problem z koncentracją i snem. Ponadto – co podkreśla część lekarzy – szczepienia bardzo często wyzwalają w organizmie drzemiące w nim skłonności albo choroby. Może więc być tak, że szczepionka wyzwala np.: alergię, która i tak dałaby znać o sobie w późniejszym czasie (jeżeli tak to układ odpornościowy dziecka byłby dojrzalszy, a objawy alergii mniejsze)

 

Coraz liczniejsze badania prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy Japonii, które porównują zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych pokazują, że nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie, cukrzycę i inne choroby typu autoimmunologicznego, oraz lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi http://www.generationrescue.org/survey.html )

System Doniesień o Efektach Ubocznych Szczepień (VAERS) otrzymuje około 11000 raportów rocznie o reakcjach ubocznych związanych z podaniem szczepionki. Chociaż liczba ta jest bardzo duża to prawdopodobnie jest to tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż FDA przypuszcza, że tylko 10% wystąpień alergii jest rejestrowanych (jeszcze gorzej jest w Polsce). Prawdopodobnie tylko ok. 0,1 do 0,001 przypadków jest rejestrowanych. Większość personelu medycznego w Polsce nie zna nawet kart, które trzeba wypełnić w przypadku zaobserwowania powikłania, pomimo obowiązku ich wypełniania. 

Dorobiona teoria systemu szczepień mówi, że szczepionki stymulują produkcję przeciwciał. Brak do chwili obecnej prac, które wykazałyby, czy takie przeciwciała powodują trwałą odporność. Okazuje się, że dzieci pozbawione gammaglobulin, co wg. teorii powoduje niemożność powstawania przeciwciał, wracają do zdrowia równie szybko jak inne dzieci. Badania dowiodły, że szczepionki pobudzając komórki do produkcji określonych przeciwciał, uniemożliwiają produkcję innych przeciwciał. Pełne szczepienia powodują wzrost zachorowalności. W stanie Minnesota (USA) stanowi epidemiolodzy stwierdzili pięciokrotnie większe prawdopodobieństwo zachorowania na żółtaczkę wśród dzieci szczepionych w stosunku do dzieci nie szczepionych. Wraz z masowym wprowadzeniem antybiotyków i szczepień w ostatnim dziesięcioleciu, ani czas naszego życia nie uległ wydłużeniu, ani współczynnik zgonów nie zmalał. Zanotowano natomiast nienaturalny wzrost poziomu zachorowalności np.: na alergię oraz wydatków na służbę zdrowia. Innymi słowy pieniądze przeznaczone na poprawę naszego zdrowia i życia weszły do kieszeni biznesu.

Przydatne linki:

Pomoc w alergiach poszczepiennych: https://alergikus.pl/

Stowarzyszenie w którym odnajdziemy pomoc prawną dla osób decydujących się na nieszczepienie: http://www.stopnop.pl/

Forum osób nie szczepiących lub szczepiących wybiórczo: http://szczepienia.org.pl/

 

Każdy z czytelników powinien samodzielnie podjąć decyzję o sczepieniach, powyższy artykuł jest jedynie zbiorem informacji, które nie powinny ukierunkowywać czytelnika na decyzje dotyczące szczepienia. 

Grzyby pleśniowe przyczyniają się do wielu nieporządanych reakcji w tym reakcji układu oddechowego.

Grzyby pleśniowe należą do pospolitych alergenów tzw. aeroalergenów, wchodzących w skład zanieczyszczeń powietrza oraz kurzu. Wiele rodzajów i gatunków grzybów jest zaliczanych do biologicznych czynników szkodliwych dla zdrowia. Grupą szczególnie narażoną na wiele gatunków pleśni są osoby pracujące w pomieszczeniach klimatyzowanych, szkolnictwie, rolnictwie, ogrodnictwie oraz coraz częściej dzieci uczęszczające do przedszkola lub szkoły. Ekspozycja na grzyby pleśniowe występuje również wśród osób żyjących w klimacie umiarkowanym np. w Polsce ze względu na aury pogodowe powodujące częstsze wytępowanie w powietrzu zanieczyszczeń pleśniowych. Kliniczna manifestacja alergii na grzyby pleśniowe obejmuje objawy ze strony układu oddechowego, zapalenia zatok, narządu wzroku, skóry oraz układu pokarmowego. Często obserwowane są powtarzające się infekcje, zapalenia zatok, ucha, oraz astma oskrzelowa. Naturopata D.Sc. Jacek Wikarski podaje iż do typowych biologicznych szkodliwości należą mikrofungi i makrofungi pleśniowe oraz wytwarzane przez nie wtórne produkty metabolizmu tzw. mikotoksyny, które oddziaływują negatywnie na organizm człowieka. Dodaje iż  najczęściej zanieczyszczają one produkty pochodzenia roślinnego, zboża, przetwory zbożowe, warzywa, orzechy. Toksyny te wytwarzane są najczęściej przez grzyby należące do rodzajów: Aspergillus, Fusarium i Penicillium. Przyczyn skłonności do nawracających zakażeń układu oddechowego dorosłych i dzieci jest wiele. U tych ostatnich zakażeniom sprzyja niedojrzałość układu oddechowego oraz  alergie na grzyby pleśniowe. Odczulanie / wygaszanie reakcji na grzyby pleśniowe jest jedyną przyczynową terapią alergii pod warunkiem wykazania nadwrażliwości na dany rodzaj grzyba. U chorych z alergią na grzyby pleśniowe należy rozważyć następujące postępowania terapeutyczne: -unikanie ekspozycji na alergeny, terapie przeciwgrzybicze, terapie odczuleniowe > czytaj więcej na >>>

Szybki kontakt!
+
Wyślij!